Relacja z dnia otwartego + zdjęcia

2
1680
Egzotyczne wakacje

Wyprawę na dzień otwarty rozpoczęliśmy o godzinie 14:00 czyli dosyć późno – zdecydowaliśmy się na dojazd własnym samochodem od strony ulicy Mełgiewskiej. Początek podróży przebiegał bardzo sprawnie a przejazd wyremontowaną ulicą Mełgiewską napawał dużym optymizmem. Niestety ze względu na niedopuszczenie jej dalszej części do ruchu późniejsza trasa przebiegała już drogami lokalnymi. Trasa do lotniska została bardzo dobrze oznakowana co jakiś czas mijaliśmy czerwone tablice ze strzałkami, które nie pozwoliły się nam zgubić. Problemy zaczęły się w momencie wjazdu do Świdnika – korki były naprawdę spore i sprawiły, iż dotarcie na lotnisko zajęło nam lekko ponad godzinę. Wszystkie skrzyżowania zostały obstawione przez policję, która sterowała ruchem dzięki czemu udało się uniknąć całkowitego paraliżu. Nie spotkałem się też ze strony pozostałych kierowców z oznakami zniecierpliwienia pomimo, iż droga znacząco się wydłużyła. Na miejscu zaparkowaliśmy trochę na dziko – ruszyliśmy wzdłuż trasy szynobusa i po mniej niż 5 minutach byliśmy na miejscu. O tym jak prezentuje się terminal z zewnątrz mieliśmy okazję się przekonać już wcześniej dosyć powiedzieć, iż ostatnio zwyciężył w konkursie „Życia w Architekturze” i uzyskał tytuł Ulubieniec Polski 2000-2012.

W środku zastaliśmy nieprzebrane tłumy zwiedzających ale poradziliśmy sobie jakoś z poruszaniem. Sam wystrój wnętrza terminala jest na pewno skromniejszy w porównaniu do wrażeń z zewnątrz. Terminal jest naprawdę kompaktowy ale bardzo przestronny. Musimy pamiętać, iż przynajmniej na początku będzie to regionalny port lotniczy więc nie ma potrzeby żeby posiadał on wiele stanowisk odprawy (check in) oraz odbioru bagażu. Już teraz wiadomo, że jeśli zajdzie taka potrzeba zostanie rozbudowany i poszerzony. Bardzo duże wrażenie zrobiło na mnie rozwiązanie z szynobusem, które przypominało mi trochę kolejkę SkyTrain z lotniska w Dusseldorfie. Będzie to mój ulubiony sposób dotarcia na lotnisko. Na pierwszy rzut oka bardzo spodobały mi się grafiki z ekranów LCD służących przekazywaniu informacji dla pasażerów – wierzcie, iż na lotniskach z których operują tanie linie są one bardzo skromne i mało wyszukane. Mieliśmy również okazję wypróbować siedzonka w poczekalni i jednomyślnie przeszły nasz test na wygodę. W porównaniu do konkurencyjnego lotniska w Rzeszowie gdzie funkcje terminala na początku pełnił rozbudowany barak rozpoczynamy od wysokiego C.

Niestety z powodu braku czasu nie zdążyliśmy obejrzeć dokładnie prezentacji maszyn na płycie postojowej, całkowicie musieliśmy zrezygnować z przejażdżki po płycie startowej oraz zwiedzania posterunku straży. Zwiedziliśmy dokładnie sam budynek terminala wraz z biurami obsługi, obejrzeliśmy ciekawą wystawę zdjęć min słynnej pilotki z Lublina Pani Pelagii Majewskiej. Szkoda również, iż na dzień otwarty nie udało się ściągnąć “prawdziwego” samolotu pasażerskiego.

Sam powrót o godzinie 16:30 do Lublina przebiegł już bez problemu (około 30 minut) zdecydowaliśmy się na wyjazd ze Świdnika aleją Lotników Polskich a później wzdłuż trasy S17.

Jestem pewien, iż dzień otwarty dało się zorganizować lepiej jednak ciężko było przewidzieć tak dużego zainteresowania mieszkańców regionu. Największe bolączki imprezy według mnie to brak większej ilości miejsc parkingowych wokół lotniska,  szkoda również, iż nie udało się w pełni otworzyć trasy wzdłuż ulicy Mełgiewskiej. Wiem również z relacji, iż w szczytowym momencie dotarcie na lotnisko wymagało poświęcenia aż 2 godzin, problemy nie ominęły również darmowej komunikacji, która nie była w stanie obsłużyć na raz tak wielu chętnych.

Dostęp do przygotowanych atrakcji takich jak kino oraz kącik małego pasażera był utrudniony z powodu dużej ilości chętnych. Te bolączki nie powinny jednak przesłonić sukcesu jakim jest posiadanie przez nasz region lotniska oraz frekwencyjnego podczas dnia otwartego.

Mam nadzieję, iż takie zainteresowanie zwiedzających przełoży się w jakiś sposób na ilość przyszłych pasażerów lotniska. Bardzo budujące dla mnie były również słowa prezesa portu lotniczego Lublin zasłyszane w radiu, który mówiąc o zwiedzających nazwał ich właścicielami lotniska.

2 KOMENTARZE

  1. 10% ostrych zdjęć
    brak znajomości zasad tworzenia reportażu

    jeśli tak samo jest z tekstem, to dobrze, że nie zmarnowałem czasu na czytanie..

Leave a Reply